Niższa cena obowiązuje z kolei w przypadku truskawek importowanych. Poinformowało o tym Radio Zet, które mówi o próbach oszustw ze strony handlarzy.
Sezon na truskawki można uznać za rozpoczęty. Niestety, wraz z pojawieniem się na rynku owoców krajowych nie brakuje handlarzy, którzy chcą zarobić na niewiedzy klientów. Okazuje się, że często sprzedają oni truskawki zagraniczne pod szyldem polskich. To próba oszustwa.
Pierwsze tegoroczne truskawki trafiły już do sprzedaży. Są jędrne, mają ładny kolor i są przede wszystkim smaczne. Cena za kilogram waha się w granicach 20-25 zł, ale z każdym dniem będą tańsze. Niższa cena obowiązuje z kolei w przypadku truskawek importowanych. Poinformowało o tym Radio Zet, które mówi o próbach oszustw ze strony handlarzy. Część sprzedawców chce wykorzystać to, że cena truskawek sprowadzanych głównie z Grecji czy Hiszpanii wynosi od 10 do 18 złotych za kilogram. Okazuje się jednak, że takie owoce znacząco różnią się od polskich.
- Nasze, polskie truskawki są zupełnie inne od tych sprowadzanych. Różnica polega głównie na ich kolorze - polskie nie są aż tak czerwone. Można to łatwo zauważyć porównując owoce. W porównaniu do truskawek sprowadzanych, nasze są też mniejsze, ale za to zdecydowanie smaczniejsze - dowiedzieliśmy się od jednego ze sprzedawców z targowiska przy Kaliskiej.
Ceny truskawek obniżą się znacząco, gdy do sprzedaży trafią te uprawiane metodą tradycyjną, a nie szklarniową.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz